W czwartek do dyżurnego parczewskiej komendy zadzwonił pracownik, który powiedział, że po terenie budowy krząta się koza. - Zwierzę miało chodzić w pobliżu urządzeń i przeszkadzać w pracy. W pewnej chwili koza weszła nawet do wnętrza remontowanego budynku i zaczęła wspinać się na rusztowania. Zaskoczeni pracownicy nie wiedzieli jak sobie poradzić w takiej sytuacji, bo istota w żaden sposób nie chciała odejść - relacjonuje Artur Łopacki z policji w Parczewie.
Mundurowi szybko pojechali na miejsce i ustalili właściciela kozy. Okazało się, że Mela, bo tak miała na imię, była od kilku dni poszukiwana. - Udało jej się w jakiś sposób opuścić swoją zagrodę. Mela cała i zdrowa wróciła do domu, natomiast właściciel został ukarany 50-złotowym mandatem za wykroczenie jakim jest niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt - mówi Artur Łopacki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?